TouchTheSky

Jak każdy składam się z sumy wad i zalet. Nie wiem czego mam więcej, a czego mniej, ale w sumie wszystko ładnie się balansuje. Ale żeby uczciwie podejść do kwestii autoprezentacji, to zacznę od tego co złe. Nie tańczę, nie chodzę na siłownię. Bywam leniwy, ale tylko wtedy, kiedy się napracuję. Nie toleruję modnego ostatnio LGBTQ+, ani innych odmian chorób psychicznych zniesionych z tej listy przez WHO pod naciskiem lobby. Czasami się spóźniam, odkładam wszystko na ostatnią chwilę i bałaganię. Nie lubię zmywać naczyń (co nie oznacza, że tego nie robię). Jestem optymistą i bywam realistą. Z drugiej strony lubię się angażować w różnego rodzaju inicjatywy, często pomagam bezinteresownie. Jestem romantyczną duszą i niekiedy bujam w obłokach jednocześnie stąpając mocno po ziemi. Jeśli kocham, to na 110%. Uwielbiam zapach zimy w górach i szum górskich potoków latem. Potrafię milczeć wyrażając przy tym milion słów, ale tylko mając obok siebie odpowiednią osobę. Poza tym bardzo dobrze gotuję.

W mojej wymarzonej partnerce poszukuję przede wszystkim odwzajemnienia miłości, spójności zainteresowań, wspólnego języka, zrozumienia bez słów i wyrozumiałości. Niekiedy też przydałaby się cierpliwość, choć w sumie można powiedzieć, że zdyscyplinowany ze mnie osobnik. Poza tym moja wymarzona partnerka musi być kobietą, a nie "babą z jajami". Chciałbym, aby pojawiła się ta iskra, nić porozumienia. Chciałbym kochać i wiedzieć, że jestem kochany. Słowa, czyny i codzienność, która płonęłaby żarem namiętności. Brunetka, blondynka, ruda? Nie ma znaczenia. Kobieta, która skradnie moje serce póki co nie ma wyglądu, ale czasem nosi szpilki, maluje usta czerwoną szminką i obłędnie pachnie. Po domu chodzi w rozciągniętych dresach, grubych skarpetkach i jest przytulaśna. Może mieć dzieci, być po rozwodzie, przed nim lub w trakcie. Najważniejsze, żeby dla mnie była tą jedyną. Jeśli będzie weganką musi wiedzieć, że ja lubię mięsko, choć nie przeszkadza mi jedzenie zieleniny, bo lubię :)